Sama nazwa „lampa molekularna” pochodzi od nazwy modelu, czyli „molecular”. Wziął się on z wyglądu lamp tego rodzaju, które przypominają molekuły – cząsteczki, które składają się z dwóch lub więcej atomów utrzymywanych ze sobą kowalencyjnym wiązaniem chemicznym. W przypadku aranżacji wnętrz termin ten przekłada się na lampy, które posiadają małe klosze lub oprawki na żarówki połączone ze sobą cieńszymi elementami przypominającym wiązanie.
Lampy tego rodzaju mają zwykle od kilku do nawet kilkunastu źródeł światła w zależności od budowy. Ich budowa może być mniej lub bardziej rozgałęziona – lampa może rozchodzić się tylko w poziomie, ale może też dawać niesamowity trójwymiarowy efekt, gdy rozbudowana jest zarówno wzdłuż, jak i wszerz.
Lampy molekularne są bardzo popularne jako dodatek w stylu industrialnym. Króluje wtedy kolor miedziany, srebrny, czarny albo stare złoto, natomiast nie wykorzystuje się wtedy kloszów, ale specjalne żarówki z dużymi szklanymi bombkami, na przykład popularne żarówki typu Edison z widocznymi żarnikami.
W bardziej eleganckich wnętrzach także sprawdzą się lampy tego rodzaju. Wówczas stosuje się już inne wzory, na przykład srebro połączone z małymi kloszami ze srebrnego drutu lub wycinanych w misterne wzory. Takie lampy znajdziemy między innymi w ofercie firmy Massive. Dodatkowo lampy Massive nie są związane z wysokimi kosztami, dlatego to świetna propozycja dla tych, którzy nie chcą przepłacać, ale doceniają atrakcyjny design.
Lampy molekularne doskonale nadają się do salonu – ze względu na swoje spore rozmiary najlepiej wyglądają w dużych pomieszczeniach. Oczywiście, jeżeli zdecydujemy się na mniejszy model, dopasowany do wymiarów danego wnętrza, także lampa molekularna będzie atrakcyjną propozycją. Efektownie będzie wyglądać też w sypialni, na korytarzu czy nawet w łazience.