Patrząc na niepowtarzalny projekt stworzony przez Marion Cotillard, niejeden z Was zauważy inspirację Art. Deco. Jest to wielorzędowa bransoleta z diamentów i opali, połączona delikatnym łańcuszkiem z pierścieniem zawierającym 8.6-karatowy czarny opal. Aktorka współpracuje obecnie z Caroline Scheufele nad kolejnym elementem – tym razem będzie to inspirowany Art Deco naszyjnik.
Dlaczego wykorzystany czarny opal to tak wyjątkowy surowiec? Cóż, zawdzięcza to między innymi głębi koloru i przepięknemu mienieniu się. W tym wypadku warto dodać, że wykorzystane do stworzenia biżuterii opale pochodzą z odległego zakątka Australii, gdzie są wydobywane w etyczny sposób w kopalni opali Aurora Gems. Jest to rodzinny biznes, założony w 1962 roku. Hatcherowie sami zajmują się wydobyciem, szlifowaniem i sprzedażą czarnych opali, w ogóle nie korzystając z outsourcingu, dzięki czemu gwarantują transparentność całego procesu. Malutkie kopalnie, w których pracują członkowie rodziny są zlokalizowane między 6 a 25 metrów pod ziemią. Kopanie jest całkowicie mechaniczne, a brud oczyszcza dmuchawa, co czyni wydobycie powolnym i delikatnym.
Na etyczności całego procesu zależało także samej Marion Cotillard, która od dziecka interesuje się ekologią i ochroną środowiska. Zanim stała się sławną aktorką, wspomagała ratowanie planety poprzez zaangażowanie w ruch Greenpeace, z ramienia którego podróżowała i przemawiała. W takiej roli odwiedziła Kongo w 2010 roku, ganiąc eksploatowanie lasu tropikalnego w Afryce. Natomiast w lutym 2015 prezydent Francois Hollande zaproponował jej udział w wyprawie do Manili, gdzie miała wypowiedzieć się na temat globalnego ocieplenia.
Projektujesz myśląc o ludziach wydobywających kamienie, to zupełnie inna energia, powiedziała aktorka w wywiadzie dla WWD.her.
Czy Wam też zależy na ekologiczności Waszej biżuterii? Zdarza Wam się myśleć o ludziach, którzy ją stworzyli?